Stephen King - Zielona mila

Jak pewnie zdążyliście zauważyć - to dopiero druga książka tego autora, którą przeczytałam. Muszę się przyznać, że King podbił moje serce i perfekcyjnie otoczył je mgiełką czaru, niepewności i zamiłowania do tego typu książek. Urzekła mnie jak żadna inna do tej pory. Wywoływała wiele sprzecznych emocji, bo taka już jest. Cudowna, piękna, kusząca, wciągająca i świetnie napisana. Poruszy serce każdego, bo jest jakby po to stworzona. By otworzyć ludziom oczy na świat i na to, jak bardzo potrafi być niesprawiedliwy.

John Coffey to bohater, którego pokochałam całym moim małym serduszkiem. Jego wrażliwość, sposób postrzegania świata oraz to, co mówił i w jaki sposób to robił urzekły mnie i sprawiły, że podczas czytania miałam ochotę wejść w życie bohaterów, przytulić wielkiego płaczącego Olbrzyma, zabrać go stamtąd tu - do siebie i chronić przed całym złym światem, który go tak męczył. Jego postać wzruszała mnie niezmiernie. Śmiało mogę powiedzieć, że to mój ulubiony bohater książkowy i myślę, że zostanie tak już do końca. Wszedł do mojej głowy i do mojego serca i mam nadzieję, że nigdy go nie opuści, a ja będę pamiętać o nim już zawsze. Tak, wiem, że to książka, ale ogromnie żałuję, że nie mogłam mu w żaden sposób pomóc..

Zielona mila porusza temat, obecnej nawet w naszych dzisiejszych czasach, kary śmierci, którą wykonuje się na osobach popełniających ciężkie przestępstwa. Ukazuje, że pozory mylą i czasem, wbrew oczekiwaniom, ktoś, kogo osądzamy może być tak naprawdę zupełnie inną osobą. Książka przedstawia też wiele wartości takich jak: oddanie, przyjaźń, wiara, niesprawiedliwość. Porusza także aspekt dyskryminacji czarnoskórych. Poruszyło mnie to, że strażnicy, choćby bardzo chcieli, nie mogli zrobić nic, by udowodnić, że John jest niewinny. Właśnie dlatego, że Coffey był "czarnym". Czytając o tym, byłam zła na cały świat, bo przecież kolor skóry nie ma znaczenia, nie odzwierciedla tego, jakim człowiek jest naprawdę. Czytając ją nasuwało mi się wiele pytań. "Ile tak naprawdę jest człowieka w człowieku?", "Dlaczego świat jest taki niesprawiedliwy?",  "Co ja mogę zrobić, by temu zapobiec?". NIE WIEM..

Przykro mi, że jestem tym, czym jestem.
Będzie dobrze, chłopcy. Teraz będzie najtrudniej, a potem będzie już dobrze 

Stephen King przedstawia nam historię opowiedzianą z punktu widzenia strażnika więziennego - Paula Edgecombe'a oraz przyjaciół pracujących z nim. Możemy podzielić ją na dwie perspektywy czasowe - współczesną, która ma miejsce w domu starości, gdzie przebywa bohater oraz tą, gdy wraz z jego wspomnieniami przenosimy się do roku 1938, by poznać historię więźniów bloku E z więzienia Cold Mountain. A przede wszystkim poznać historię Johna Coffey'a, który został skazany za zamordowanie dwóch małych dziewczynek. Czy był to wyrok sprawiedliwy? Czy człowiek o tak dobrym sercu,  posiadający dar uzdrawiania mógł zrobić krzywdę bezbronnym dzieciom? Czy, wbrew pozorom, zbrodni tej dokonał ktoś inny? I czy sprawiedliwości stanie się zadość? 

Jestem strasznie zmęczony bólem, który słyszę i czuję, szefie. Zmęczony tym, że ciągle wędruję, samotny jak drozd na deszczu. Nie mając nigdy żadnego kumpla, z którym mógłbym wędrować i który powiedziałby mi, skąd, dokąd i po co idziemy. Jestem zmęczony tym, że ludzie są dla siebie niedobrzy. To boli, jakbym miał w głowie potłuczone szkło. Jestem zmęczony tym, że nie zawsze mogłem pomóc. Zmęczony ciemnością. Czuję głównie ból. Jest go za dużo. Gdybym mógł z tym skończyć, zrobiłbym to. Ale nie mogę.
Czasami bardziej boli, gdy człowiek zachowuje milczenie.
Zrobiłem w swoim życiu parę rzeczy, z których nie jestem dumny, ale po raz pierwszy czuję, że naprawdę grozi mi piekło. 
 Możecie także zobaczyć ekranizację, która jest równie piękna jak książka. Dziś, wieczorem, mam zamiar wylać wszystkie swoje łzy, które tak twardo próbowały zatrzymywać się podczas czytania książki, i obejrzeć film jeszcze raz, zabierając z niego dla siebie jak najwięcej.


Każdy musi umrzeć, wiem, że od tej reguły nie ma wyjątku, ale czasami, Boże mój, Zielona Mila jest taka długa.

16 komentarzy:

  1. Muszę wreszcie zabrać się za czytania Kinga, bo jak widać jego twórczość jest warta uwagi. "Zieloną milę" dodaje do mojej listy książek wakacyjnych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się bardzo bardzo podobała :) Miłego czytania :)

      Usuń
  2. Zabieram się za nią od dawna, może wreszcie wkrótce się uda ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też długo się zbierałam, żałuję, że nie przeczytałam wcześniej :D

      Usuń
  3. Widziałam film, książkę też mam zamiar kiedyś przeczytać. :) S. Kinga czytałam tylko "Miasteczko Salem", powieść bardzo mi się spodobała dlatego planuję zapoznać się z kolejnymi książkami pisarza.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książki nie czytałam, ale oglądałam ekranizacje ''Zielonej mili'', która poruszyła mnie dogłębnie. Wspaniały film pod każdym względem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam i film i książkę i wbrew panującej opinii wydaję mi się, że ta powieść jest po prostu średnia ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Sporo książek tego autora jeszcze przede mną, ale akurat "Zieloną milę" znam i z powieści, i z ekranizacji. Faktycznie - jedno i drugie jest świetne!

    OdpowiedzUsuń
  7. oglądałam tylko film i to ładnych parę lat temu, muszę sobie odświeżyć pamięć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oglądałam niedawno film i co dziwne, kilka godzin po filmie rozryczałam się, bo to takie niesprawiedliwe wszystko...
    Ksiażkę muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widziałam jedynie film. Muszę się wreszcie zabrać za książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Film wywarł na mnie ogromne wrażenie. Świetne kreacje aktorskie!
    kolodynska.pl

    OdpowiedzUsuń

Lydia Land of Grafic